Wrócić na zwycięską ścieżkę!
22 września 2016W VII kolejce nasz zespół podejmie na własnym stadionie beniaminka ligi – OKS ZET Tychy.
Zespół z tyskiego osiedla „Z” istnieje dopiero od 1997 roku i awans do Klasy Okręgowej jest jak dotychczas największym sukcesem tego młodego klubu. W poprzednim sezonie „Zetka” całkowicie zdominował swoją A-klasę zdobywając 80 punktów, czyli o 20 więcej niż drugi z beniaminków naszej ligi – JUW-e Jaroszowice.
W obecnym sezonie zespół, jak na debiutanta, radzi sobie w lidze bardzo dobrze – czterokrotnie wygrywając (3-1 z Tempo Paniówki, 5-2 z Uranią Ruda Śląska, 4-1 z JUW-e Jaroszowice oraz 3-1 z Pogonią Nowy Bytom) oraz dwukrotnie przegrywając (0-1 z AKS Mikołów i 1-3 ze Spartą Katowice). W Pucharze Polski Tyszanie odpadli w I rundzie ulegając 0-3 Sokołowi Wola.
Kadra „Zetki” to mieszanka doświadczenia z młodością, gdzie wśród rutyniarzy najbardziej rozpoznawalne są trzy postacie. Pierwszy z nich to 43-letni Krzysztof Bizacki, znany wszystkim sympatykom naszej Ekstraklasy, w której to zaliczył w brawach Sokoła Tychy, Odry Wodzisław i przede wszystkim Ruchu Chorzów 289 występów i strzelił 65 bramek.
Kolejny zawodnik z „przeszłością” to 33-letni Michał Słonina, który mimo, iż na dużym boisku występował tylko na poziomie IV-ligi, to jest wielokrotnym reprezentantem Polski w futsalu.
Epizod w ekstraklasie miał również obrońca tyskiego klubu – 44-letni Maciej Ludwiczak, który ponad dwie dekady temu zaliczył 1 rundę na najwyższym szczeblu rozgrywek w barwach Sokoła Tychy.
Najwięcej bramek w zespole ma na chwile obecną Krzysztof Bizacki (5 goli) oraz Mariusz Wilczek (4 gole).
Przeszłość w tyskim klubie ma dwójka naszych młodych zawodników – Kamil Konieczny i Adam Sieniawski.
Mecz ten z pewnością będzie trudnym pojedynkiem dla naszych zawodników, jednak po dwóch remisach z rzędu, naszym graczom zwycięstwo jest bardzo potrzebne. Bardzo mocna podleska ofensywa świetnie czuje się na własnym boisku i bardzo liczymy, iż z beniaminkiem nasze „karabiny” wreszcie będą pełne ostrej amunicji, a nie ślepaków jak w meczu z Bojszowami.
Lekki problem może być z defensywą, gdyż kolejny raz będzie ona musiała być przymusowo przemeblowana.
Takie sytuacje zdarzają się w piłce, lecz biorąc pod uwagę, że nie minął nawet półmetek pierwszej rundy, to cotygodniowe problemy trenera Kaczora z ustawieniem składu, mogą przyprawiać naszego szkoleniowca z pewnością o ogromny ból głowy. W pierwszych sześciu meczach, przede wszystkim z powodu kontuzji lub nagłych prywatnych spraw, przynajmniej w jednym meczu nie można było wystawić do składu Dariusza Kubackiego, Marcina Nawrota, Tadeusza Tyca, Mateusza Sowy, Dawida Colika, Wojciecha Tomaszewskiego, Szymona Nowaka, Mateusza Góralczyka, Kamila Koniecznego, Kamila Stompora czy Adama Sieniawskiego. Część z tych zawodników, to absolutny top naszej drużyny.
Wymienieni gracze, to prawie połowa naszej kadry, więc wyniki nieznacznie poniżej normy można w pewnym stopniu tłumaczyć wymienionymi absencjami. Przed sezonem udało się stworzyć naprawdę ciekawy zespół, jednak póki ciężko oczekiwać by przy skromnych warunkach jakie oferuje nasz klub, 23 osobowa kadra była na tyle wyrównana ażeby kompensować za każdym razem tak ważne straty.
Niestety mecz z tyskim beniaminkiem kolejny raz odbędzie się bez kilku kluczowych zawodników. Tym razem na liście nieobecnych znajduje się: Szymon Nowak, Marcin Widenka i Marcin Nawrot.
Mimo tego liczmy, iż nasz zespół stanie na wysokości zadania i zagra choćby tak jak w meczu z Goczałkowicami, w których wprost zmiażdżyliśmy zdecydowanie wyżej notowanego rywala.
Spotkanie te będzie początkiem kolejnego maratonu w wykonaniu naszej drużyny, która w przeciągu tygodnia rozegra trzy spotkania, w tym wtorkowy pucharowy mecz z Ruchem II Chorzów.
LGKS 38 Podlesianka – OKS ZET Tychy
7 kolejka Klasy Okręgowej gr. I Katowice
Sobota, 24 września, godz. 16.00, Stadion Podlesianki
sędziuje:Łukasz Woźniczko (Rybnik)
foto: www.sportslaski.eu/Agata Dworczak